Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Initium. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Initium. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 czerwca 2025

"Eutymia" Grzegorz Mirosław BOOKTOUR

 "Eutymia" to dalsze losy komisarza Malejki. Znajomość "Diablaka" ułatwia zrozumienie wątków i sytuacji w "Eutymii" Książka równie ciekawie napisana. Autor nie oszczędza nam opisów miejsc, szlaków, historii miejsc. Co sprawia, że książka staje się ciekawa. Ale nie ma charakteru przewodnika turystycznego. Ten zabieg ma zachęcić niż zniechęcić. 

Przyznam szczerze, że mnie tym kupił. Kocham góry; Szczawnicę i okolicę dosyć dobrze znam ( często tam bywam) stąd też mi jest bliska Eutymia. Nie mniej jednak autor mnie zaskoczył kilkoma informacjami i jeśli tylko będzie okazja to wybiorę się w tamte rejony :) 

Nie mniej jednak wycieczki turystyczne to nie jest główny wątek książki. Jest to seria morderstw. Komisarz Malejko próbuje je rozwiązać, później w toku śledztwa wychodzą nowe wątki i sytuacje. Zakończenie mnie zaskoczyło. Szczerze była tak fabuła poprowadzona, że byłam skłonna uwierzyć w rzeczywistość wykreowaną przez autora. Dopiero koniec książki i spotkanie z Mściborem wyprowadziło mnie z błędu myślowego. 

Czy słyszeliście legendę o skarbie Inków? A o zamku Tropsztyn? I co z tym wszystkim ma wspólnego zamek Niedzica nad jeziorem Czorsztyńskim? A nóż cała fabuła się wokół tego kręci. Próby rozwiązania sprawy morderstw zaprowadzają właśnie Komisarza w tamte miejsca. 

Muszę przyznać, że autor musiał zrobić dobry research i wydobyć to co najistotniejsze dla fabuły. Sama będąc wielokrotnie w Pieninach właśnie w Szczawnicy nie miałam pojęcia o pewnych historiach czy miejscach. Jak się tylko nadarzy okazja to sprawdzę. 

Książkę się przyjemnie czyta, a nawet słucha. Widać, że kolejna książka jest bardziej dopracowana i nie traci na dynamice. Jestem ciekawa co tym razem autor wymyśli i mnie zaskoczy. Z niecierpliwością czekać będę na dalsze losy komisarza Malejki.

P.s. Autor zachęcił mnie nawet na wejście na Babią Górę to może i uda mi się odnaleźć jaskinię :)

poniedziałek, 25 listopada 2024

"Diablak" Grzegorz Mirosław BOOKTOUR

 


Dziękuję dziewczyną z Czytam dla przyjemności za możliwość wzięcia udziału w book tourze. A co do samej książki , sorry Grzesiu ale nie wierzę, że to debiut. Książka jest w mojej ocenie na prawdę dopracowana, fabuła spójna i pełna akcji. Czego czytelnik może chcieć więcej?

Sięgając po książkę pierwsze pomyślałam, przewodnik po górach. Jakże naiwna była moja myśl. Mamy tu do czynienia z kryminałem z nutą sensacji. Poznajemy Komisarza Malejko. który ma już wieloletnie doświadczenie śledcze. Wydawać się by mogło, że sprawa jest prosta, ale tylko on potrafił połączyć ofiary ze sobą. Stał się przez to niewygodny dla Zakonu Welesa. 

Całe śledztwo toczy się w Babiogórskim Parku Narodowym. Autor sprawnie nas oprowadza po górach co może wskazywać na jego zamiłowanie do wędrówek górskich. Dzięki czemu w całej powieści czuć górski klimat. Żeby śledztwu nadać ciekawszy ton wplótł w nie legendy na temat Babiej Góry - Diablaka. Dzięki temu zabiegowi książka potrafi wciągnąć i sprawić, ze czytelnik również chce rozwiązać sprawę i poznać odpowiedzi na pytania, które mnożą się, podczas prowadzonego dochodzenia. 

Autor bardzo sprawnie połączył mitologię słowiańską z miejscowymi legendami - przyznaję, że chłonęłam te ciekawostki. Książkę czyta się szybko. Od samego początku nie jest wiadome kto jest dobry, a kto zły. Nie brakuje w niej tajemniczych postaci, które wprowadzają aurę strachu i niepewności. Nie znajdziemy opisów przyrody czy rozważań bohaterów. Jednak podejmowane decyzje niosą za sobą pewne konsekwencje, które wpływają na dalsze losy.

Zagłębiając się w powieść nabrałam chęci aby zmierzyć się z demonami Babiej Góry. Lubię książki, które zawierają w sobie tajemniczość legend, gdzie bohaterowie się z nimi mierzą. Motywem słowiańskim zaraził mnie Franciszek Piątkowski -  jego książki były pierwsze jakie przeczytałam, które nawiązywały do słowiańszczyzny. Tutaj nie brakowało rytuałów, wiary w słowiańskiego boga Welesa.  Jednak powieść pozostawiła po sobie drobny niedosyt. Sprawiła, że zapragnęłam więcej. Jestem pewna, że to nie ostatnia powieść autora i z przyjemnością poznam dalsze losy komisarza Malejko. 

"Diablok się budzi. Zło wypełzo. Noc Kupały tuz, tuz. Krew się pzeloła, a bydzie jesce wincyj. Diobły cory i corno magia uzywajo."