czwartek, 26 czerwca 2025

"Damy radę kochanie" Magdalena Krauze WSPÓŁPRACA

 Witajcie kochani, przychodzę do Was z trzecim ostatnim tomem przygód Pauliny i Igora. Jeśli ich jeszcze nie znacie to koniecznie nadróbcie te braki. 

Co mogę powiedzieć, że dalej nie brakuje im poczucia humoru, ciętego języka i sarkastycznego podejścia. Do tego niecne plany względem dzieci. Po prostu historia, od której ciężko się oderwać. Gdy nie mogłam czytać to sięgałam po audiobooka, tak byłam ciekawa co sie u nich jeszcze wydarzy.

Jak zawsze wsparciem w zadaniach niemożliwych służył im Adam. Tak ten sam, o którego był zazdrosny Igor kiedy to nabroił. A Paulina postanowiła wyjechać do Karpacza.

Książkę mi się dobrze czytało bo wspominane są strony moich dziadków. Znajome miejsca, do których znowu trzeba zajrzeć aby o nich nie zapomnieć. Teraz jednak w głowie będzie, że tu była Paulina. Poczuję się trochę jakby chodziła jej śladami. 

Nie mniej jednak w trzecim tomie sielanka małżeńska trwa mimo to bywają zgrzyty między młodymi. Głównie chodzi o ich dzieci. Wtedy w głowie Igora zradza się nikczemny plan resocjalizacji :) wysyłają podstępem do pensjonatu Adama. Jak to bywa z młodzieżą, wyczuły podstęp i trochę mieli złości. Jednak ten wyjazd dał dużo im wszystkim. W dzieciach nastąpiła zmiana, ale u naszych bohaterów też były zmiany. Autorka swoim sprawnym piórem, w przyjemny sposób nas zachęca do poznania tego jak sobie radzą. Gdy w domu są już nastolatki. 

Takie książki bardzo przyjemnie mi się czyta za poczucie humoru jakie można w nich znaleźć. Od pierwszego tomu Magdalena oto zadbała, aby historia nie była nudna. By mimo trudnych sytuacji i podejmowaniu ważnych decyzji, nie zabrakło chwili rozluźnienia. Dzięki takim zabiegom książkę się pochłania. I pragnie więcej. Tutaj jednak historia Pauliny i Igora się kończy. Mimo wcześniejszych zarzekań autorki, że trzeciego tomu nie będzie. 


niedziela, 22 czerwca 2025

"Eutymia" Grzegorz Mirosław BOOKTOUR

 "Eutymia" to dalsze losy komisarza Malejki. Znajomość "Diablaka" ułatwia zrozumienie wątków i sytuacji w "Eutymii" Książka równie ciekawie napisana. Autor nie oszczędza nam opisów miejsc, szlaków, historii miejsc. Co sprawia, że książka staje się ciekawa. Ale nie ma charakteru przewodnika turystycznego. Ten zabieg ma zachęcić niż zniechęcić. 

Przyznam szczerze, że mnie tym kupił. Kocham góry; Szczawnicę i okolicę dosyć dobrze znam ( często tam bywam) stąd też mi jest bliska Eutymia. Nie mniej jednak autor mnie zaskoczył kilkoma informacjami i jeśli tylko będzie okazja to wybiorę się w tamte rejony :) 

Nie mniej jednak wycieczki turystyczne to nie jest główny wątek książki. Jest to seria morderstw. Komisarz Malejko próbuje je rozwiązać, później w toku śledztwa wychodzą nowe wątki i sytuacje. Zakończenie mnie zaskoczyło. Szczerze była tak fabuła poprowadzona, że byłam skłonna uwierzyć w rzeczywistość wykreowaną przez autora. Dopiero koniec książki i spotkanie z Mściborem wyprowadziło mnie z błędu myślowego. 

Czy słyszeliście legendę o skarbie Inków? A o zamku Tropsztyn? I co z tym wszystkim ma wspólnego zamek Niedzica nad jeziorem Czorsztyńskim? A nóż cała fabuła się wokół tego kręci. Próby rozwiązania sprawy morderstw zaprowadzają właśnie Komisarza w tamte miejsca. 

Muszę przyznać, że autor musiał zrobić dobry research i wydobyć to co najistotniejsze dla fabuły. Sama będąc wielokrotnie w Pieninach właśnie w Szczawnicy nie miałam pojęcia o pewnych historiach czy miejscach. Jak się tylko nadarzy okazja to sprawdzę. 

Książkę się przyjemnie czyta, a nawet słucha. Widać, że kolejna książka jest bardziej dopracowana i nie traci na dynamice. Jestem ciekawa co tym razem autor wymyśli i mnie zaskoczy. Z niecierpliwością czekać będę na dalsze losy komisarza Malejki.

P.s. Autor zachęcił mnie nawet na wejście na Babią Górę to może i uda mi się odnaleźć jaskinię :)

środa, 18 czerwca 2025

"Iskry nocy" Ann I Parker PATRONAT


29 maja 2025 to dla mnie szczególna data. Data premiery bajki, którą objęłam swoim patronatem. Ann I Parker po raz kolejny odwaliła kawał dobrej roboty. Kolejna z serii #mokrebajki jest nieco dłuższa od pierwszej i zawiera prócz momentów też morał. Spytajcie ale jak to erotyczna bajka może zawierać morał. Już tłumaczę. Autorka w swojej bajce nie licząc mocnych osobowości postanowiła wpleść przemoc. Przez co bajka nabiera innego wymiaru. Bohaterka Rhea jest wilczycą w stadzie Coltona i ofiarą, Kieran traktuje ją jak własność. Niestety alfa nie może wiele zdziałać puki jest cicho. Na drodze staje David- wampir. Ann sprawiła tym, że Rhea postanawia się postawić, a zarazem pozwoliła sobie na uczucia, o których dawno zapomniała przy Kieranie. Nie licząc momentów grozy, trafiamy na namiętność oraz wsparcie przyjaciół, którzy stają w obronie wilczycy. Aby rozładować atmosferę autorka postanawia wplatać humor w dialogi "– Kobieto, zostawiam cię na chwilę, a ty całe miasto puszczasz z dymem – droczy się Colton, obejmując swoją partnerkę. – Oj, przesadzasz. To tylko mała prezentacja naszych możliwości – wyjaśnia Liora z rozbawieniem, całując go w policzek. – A teraz… czy ktoś mi może powiedzieć, co tu się, do cholery, wydarzyło? – pyta Alfa, podając mi rękę na przywitanie." Jeśli chcecie się dowiedzieć co się wydarzyło, że padły takie słowa sięgnijcie po kolejną mokrą bajkę ❤️ P.s. nie zapomnijcie o "Echach klątwy" Bajki dostępne w wersji e-booka na Legimi, empik go oraz w wersji papierowej u autorki.

wtorek, 17 czerwca 2025

"Ostatni płomień" Mariusz Jurgiel WSPÓŁPRACA

 Sięgając po „Ostatni płomień” nie do końca wiedziałam do czego odnosi się tytuł.  Sam tytuł już zmusza nas do zastanowienia się, co może symbolizować.  Autor w nowelce ujął to co najważniejsze. Zmusza nas do przemyśleń. Na podstawie historii Anny, która przed ślubem z Adamem postanawia spotkać się z Markiem. Marka poznała przez Internet i rozpalił to czego jej brakowało w małżeństwie.

Z Adamem ma poczucie rutyny i bezpieczeństwa, ale nie ma tego polotu, którego coraz bardziej jej brakuje. Tego co poczuła będąc z Markiem.  Historia ta nie jest tylko o miłości, jest również o rozterkach i błędach jakie popełniamy. Pokazuje podejmowanie trudnych decyzji i konsekwencje jakie za sobą niosą.

Towarzysząc Annie nie znajdziemy zbędnych opisów tylko same emocje, które przeżywa bohaterka. Pióro autora jest przyjemne a zakończenie inne niż byśmy się spodziewali. Dowiadujemy się co oznacza tytułowy „ostatni płomień” oraz co oznacza status w komunikatorze „zgasł”.

Czy życie Anny byłoby inne, gdyby przed ślubem podjęła inną decyzję? Czy nie czułaby nudy w swoim małżeństwie i nie postanowiła odnowić kontakt z Markiem? Opowiadanie pokazuje nam ciężar podjętych przez nas decyzji i to jakie niosą konsekwencje. Autor zmusza do autorefleksji i zastanowieniu się czego tak naprawdę chcemy.