Witajcie kochani, przychodzę do Was z trzecim ostatnim tomem przygód Pauliny i Igora. Jeśli ich jeszcze nie znacie to koniecznie nadróbcie te braki.
Co mogę powiedzieć, że dalej nie brakuje im poczucia humoru, ciętego języka i sarkastycznego podejścia. Do tego niecne plany względem dzieci. Po prostu historia, od której ciężko się oderwać. Gdy nie mogłam czytać to sięgałam po audiobooka, tak byłam ciekawa co sie u nich jeszcze wydarzy.
Jak zawsze wsparciem w zadaniach niemożliwych służył im Adam. Tak ten sam, o którego był zazdrosny Igor kiedy to nabroił. A Paulina postanowiła wyjechać do Karpacza.
Książkę mi się dobrze czytało bo wspominane są strony moich dziadków. Znajome miejsca, do których znowu trzeba zajrzeć aby o nich nie zapomnieć. Teraz jednak w głowie będzie, że tu była Paulina. Poczuję się trochę jakby chodziła jej śladami.
Nie mniej jednak w trzecim tomie sielanka małżeńska trwa mimo to bywają zgrzyty między młodymi. Głównie chodzi o ich dzieci. Wtedy w głowie Igora zradza się nikczemny plan resocjalizacji :) wysyłają podstępem do pensjonatu Adama. Jak to bywa z młodzieżą, wyczuły podstęp i trochę mieli złości. Jednak ten wyjazd dał dużo im wszystkim. W dzieciach nastąpiła zmiana, ale u naszych bohaterów też były zmiany. Autorka swoim sprawnym piórem, w przyjemny sposób nas zachęca do poznania tego jak sobie radzą. Gdy w domu są już nastolatki.
Takie książki bardzo przyjemnie mi się czyta za poczucie humoru jakie można w nich znaleźć. Od pierwszego tomu Magdalena oto zadbała, aby historia nie była nudna. By mimo trudnych sytuacji i podejmowaniu ważnych decyzji, nie zabrakło chwili rozluźnienia. Dzięki takim zabiegom książkę się pochłania. I pragnie więcej. Tutaj jednak historia Pauliny i Igora się kończy. Mimo wcześniejszych zarzekań autorki, że trzeciego tomu nie będzie.