Książka czytana w ramach współpracy barterowej.
Książka bardzo fajnie przedstawia rodzinę , w której do zwierząt nie podchodzi się jak do kolejnej zabawki. Dzieci chciały nowe zwierzątko więc zwołały między sobą naradę. Każdy wymieniał dwa, które by chciało. Co w sumie dawało nam 6 zwierzątek. Później każde omawiano. Plusy i minusy opieki nad nimi. Aż doszli do wniosku, które najlepiej by pasowało. Swoje propozycje przedstawiają tacie, próbując go przy tym przekonać. Niestety dzieciom nie udaje się nakłonić rodzica do kolejnego podopiecznego.
Autorka w, krótkim opowiadaniu pokazuje, że zwierzątko to nie zabawka. Przedstawia w sposób prosty i logiczny dla dziecka, dlaczego dane zwierzątko, które by chcieli nie nadaje się do ich rodziny. Były też zawarte opisy tych zwierzątek oraz sposób opieki ( co potrzebują) Wspomniane jest również, że mali bohaterowie książki mają już kilka zwierząt. I mimo odmowy przez rodzica nie robią afery. Przyjmują to ze spokojem.
Książka jest napisana dużą czcionką i zamieszczone ma ilustracje dzięki czemu dziecka uwagę łatwiej złapać. Dodatkowym atutem jest rzeczowe podejście do posiadania zwierząt w domu, pokazując, że to nie jest zabawka, a stworzenie, którym trzeba się zająć. Każda propozycja jest argumentowana i szukane jest czy się nadaje do ich domu zważając na ich potrzeby.
Treści nie ma za wiele więc młodego czytelnika nie nudzi, prosty i przystępny język pomaga zachęcić dziecko do słuchania. Miałam okazję czytać ją synkowi i bardzo mu przypadła do gustu. Czy polecam ją, owszem dla rodzin z myślą powiększenia o kolejnego członka. Może nie ułatwi przekonać rodziców, ale pokaże jak rzeczowo z nimi rozmawiać i godzić się z odmową.
Myślę, że gdybym w wieku syna przeczytała podobną książkę byłoby mi łatwiej argumentować przygarnięcie kolejnego psa lub kota.
.png)
.png)


.png)