Książkę miałam okazje przeczytać dzięki book tour czytam dla przyjemności :)
Z przyjemnością po kolejną książkę autorki sięgnęłam i jak zawsze wciągnęła mnie w historię bohaterki. Bardzo emocjonalnie podeszłam do książki, gdyż miałam wrażenie, że czasem czytam o sobie. Koszmarny okres mojego życia jakby się pokazał w książce.
Jak zawsze Sylwia potrafi pięknie pokazać problemy, które mogą spotkać każdego z nas. Najbardziej chwyta za serce sytuacja gdy ktoś z poczucia obowiązku, z czystego serca i miłości do rodziny bierze na siebie ciężar zobowiązań w dodatku nie swoich.
Najbardziej w tym wszystkim wkurza fakt, że pomimo tego Beata bo o niej jest tutaj mowa, nie dostaje wsparcia ani zrozumienia od reszty rodziny. Wszystkim odpowiada ten układ nie zastanawiają się nad Beatą ile to kosztuje.
Autorka rewelacyjnie opisała historię bohaterki, która boryka się z chorobą, w pracy też lekko nie ma bo ciągle wytyczne rosną a od ich osiągnięcia zależy czy jej zespół dostanie premię. Od tej premii dużo zależy czy Beata będzie wstanie dalej spłacać kredyt rodziców.
Związku z tym zadłużeniem jej życie jest podporządkowane pracy. Rozwódka, bez dzieci idealnie pasuje do pracy w nadgodzinach. Dziewczyny z zespołu wpadają na genialny pomysł aby pod pretekstem wypadu w walentynki do klubu sprawić aby Beata znalazła chłopaka. Niestety ten ich plan zamienia się w totalną katastrofę.
Próbują się zreflektować i naprawić błąd. Układ jest prosty, każda z nich po selekcji kandydatów znajdują po jednym i Beata ma się z nimi umówić na trzy randki, aby potencjalni partnerzy mieli możliwość poznać się z Beatą. W ciągu roku w sumie miało być 3 kandydatów, każdy po trzy randki. Jeśli wśród nich nie znajdzie odpowiedniego odpuszczają i już nie męczą tym tematem.
Wśród nich poznaje Mikołaja. Młodszy z dużym poczuciem humoru, mieszający z schorowaną matką chłopak, na tyle spasował Beacie, że zostali przyjaciółmi. Mikołaj potrafił zdziałać więcej niż leki na nerwice. Zabierał na rower, do kina, oglądali na kanapie wspólnie filmy. Świetnie się dogadywali lecz niestety Beata nie czuła tych "motyli w brzuchu". Uważała, że się popsuła i nie potrafi już kochać.
Jeśli chcecie poznać historię Beaty i sami ocenić czy się "popsuła" zapraszam do sięgnięcia po tą niezwykła książkę. Przy okazji dowiecie się jacy byli inni kandydaci prócz Mikołaja i jak tamte randki wyglądały. Co się wydarzyło w te felerne walentynki i w te rok później. Czego się dziewczyny dowiedzą o sobie nawzajem i czy to zacementuje ich przyjaźń? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedzi jedynie sięgając po książkę. Do czego gorąco zachęcam bo warto 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz