piątek, 5 stycznia 2024

"Zbrodnia Ikara" Wojciech Burdelak

 Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki o dosyć osobliwym tytule. Książkę mam dzięki umowie barterowej za co drogiemu autorowi dziękuję. Ale wracajmy do książki :)

"Zbrodnia Ikara" jest dość specyficzną i wymagającą książką. Nie należy do lekkiej obyczajówki a raczej do poważniejszej psychologicznej powieści. Trochę mi zeszło zanim ją przeczytałam i oswoiłam się ze stylem autora. Nie oznacza to jednak, że książka jest ciężka, niezrozumiała albo zanudza. Jest pewnego rodzaju osobliwa jak jej tytuł. 


    Pozwolę sobie ją trochę porównać do innego autora, który powiedzmy, że podobnie pisał. Powiedzmy bo nie do końca mają ze sobą dużo wspólnego. Idąc do sedna wątku. Jak w jednym przypadku tak i w drugim autor ma na imię Wojciech więc, żeby łatwiej było ich rozróżnić będę się trochę posługiwać nazwiskami :) Burdelak nie ma książki podzielonej na rozdziały bardziej na wątki, przemyślenia, sny przeplatane rzeczywistością. Kulawski książkę podzielił na rozdziały z czego składa się jakby z dwóch osobnych powieści, które gdzieś pod koniec książki nachodzą na siebie i zgrabnie się łączą - mówię tutaj o książce "Między światami". W przypadku jednej jak i drugiej książki koniec jest bardzo zawrotny i zmienia postrzeżenie na to co się wcześniej czytało. Odczucie jakby się obuchem dostało po głowie.

To by było tyle z porównań, więc wracamy do Ikara :)

Jak wspomniałam wcześniej nie czyta się jej źle, jest spójna dość dynamiczna, wielowątkowa i bardzo psychologiczna co daje jej u mnie określenie wymagającej. Nie czytałam jeszcze takiego zestawienia, jest zdecydowanie inna od tych co do tej pory czytałam,

    Główną bohaterką wokół, której akcja się dzieje jest Wiesława Ikar - Wieśka :) W książce dowiadujemy się, że jest po 50-tce jest wdową i ma dorosłego syna Piotra. Niby nic specjalnego. Ale jest tu pewien haczyk. Męża przed śmiercią można było uznać za despotę, tyrana i prześladowcę. W późniejszym czasie  Wieśkę spotykają różne dziwne rzeczy, wręcz prześladowcze . Jest obserwowana przez ludzi na zlecenie jej zmarłego męża. Wynajmuje detektywa, który znika. Potem następnego, który po czasie się przyznał, że już wcześniej wiedział o tym zleceniu. (dostał zlecenie od Dawida Ikara aby przyjął zlecenie od Wiesławy - to w takim wielkim skrócie) 

Wracając do sedna czytając książkę ma się wrażenie, że wszystko się dzieje na prawdę, Między przebłyskami innych wątków odnosi się wrażenie, to jej się śni a na samym końcu dowiadujemy się jaka jest prawda. Na ostatnich stronach powieści jesteśmy potrząśnięci i wyrwani z tego letargu, halucynacji i poznajemy co się stało Wiesławie, kim jest Dawid  Ikar. 

    Doznajemy wstrząsu myślowego i sami się zaczynamy poniekąd zastanawiać co jest fikcją, wymysłem umysłu, halucynacjami a co jest prawdą.

Po mimo grubego tomiszcza z czystym sumieniem zachęcam do zapoznania się z tą pokrętną historią i również przeżycie rozdwojenia jaźni. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz