poniedziałek, 11 marca 2024

"Pani siedmiu bram" Maria Zdybska

 Książkę się przyjemnie czyta, jest kilka fragmentów, które mnie rozbawiły, jak i fragment w którym jednego z bohaterów przestałam darzyć sympatią. 

    Książka Pani siedmiu bram Jest dosyć lekką i przyjemną książką. Jest mowa w niej o bogini Inannie- Ereszkigal, która jest opiekunką Irkalli i strzeże bram do Zaświatów. Niestety trafia się ktoś kto chce wywołać chaos i zburzyć te mury. Jak na boginie o wielu przydomkach w tym Miłości i Śmierci wydwała się jako potężny byt. Jednak niestety im dalej o niej czytamy tym wychodzi na słabszą a jej decyzje nie są dobre ani dla spokoju śmiertelnych ani dla murów Irkarlli.

Podczas poszukiwania złoczyńcy towarzyszy jej Dante- Hermes. Na końcu niestety okazuje się skończonym dupkiem i zdradza Inanne. W rezultacie cała historia kończy się na upadku wszystkich bram. A co się dzieje z Inii jej przyjaciółką i całym tym bajzlem nie jest powiedziane. Co zachęca do sięgnięcia po kolejną książkę. 

    Wiem, że książkę Marii na szybko streściłam ale nie oznacza to wcale, że nie warto przeczytać. W książce sporo się dzieje, są wyjazdy i walki z nieprzyjacielem. Są morderstwa i próba rozwiązania zagadki kto za tym stoi. Jest też demon o specyficznym charakterze, który odegra sporą rolę w powieści.

Książka ma w sobie kilka fajnych fragmentów, gdzie są opisy miejsc ich podróży. Nie brakuje zabawnych przepychane słownych. Jak również nieporadności i złych decyzji, by na końcu dostać olśnienia:)

1 komentarz:

  1. Uprasza się o zwracanie uwagi na pisownię, stylistykę i szacunek dla czytelnika.

    OdpowiedzUsuń