środa, 17 kwietnia 2024

"Poza sezonem. Nowego początki." Sylwia Markiewicz

     "Poza sezonem" to powieść o rodzinie, wsparciu i problemach małżeńskich. Główna bohaterka Stenia postanawia założyć pensjonacik. Lecz ten pensjonat miał przyjmować gości (nie turystów) poza sezonem od września do maja. 

"Emerytura to nie wyrok, a emeryt to nie więzień swojego wieku"


Stworzenie takiego miejsca miało zapewnić ciepło rodzinnego domu, możliwość wyciszenia się i poskładania myśli. Stenia nie zamierzała na tym zarabiać, a bardziej dać miejsce wytchnienia. 

    Nikt nie dawał wiary w sukces. Mimo to wnuk Adam pomógł w jego realizacji. Gdy do Steni zgłosili się pierwsi goście, kobieta miała trudności w dopasowanie się do ich gustów smakowych. Czas spędzony w pensjonaciku "poza sezonem" pozwolił na znalezienie rozwiązania problemów nie jednej rodzinie. Gdy Stena przyjmowała gości zjechały się do niej jej dzieci. Oczekując wsparcia i miejsca w rodzinnym domu. Zmiany jakie u matki zastali zmusiła rodzeństwo do odnowienia relacji między sobą. 


Do rozwiązania zmartwień Weroniki względem małżeństwa i córki Klaudii, jak również swoich dzieci przyczyniły się rady Steni. Co spowodowało spore zmiany w zachowaniu i kontaktach.

"Zaczyna się od pomysłu, marzenia, a potem pokonuje się pierwszy schodek, drugi, trzeci, czasem musimy się cofnąć, a czasem spadamy z hukiem, bo źle oceniliśmy swoje możliwości. Ale czy te dwa obolałe pośladki to powód, by przestać próbować, przestać marzyć? Poddają się słabi, ci co odpuszczają i toną w codziennym nieszczęściu"


    Książka jest wypełniona emocjami od poruszanych w niej trudnych tematów. Dążenie za pieniędzmi kosztem relacji w rodzinie, bulimia i brak samoakceptacji, kompleksy na punkcje wyglądu. Te i wiele pobocznych problemów jakie nam serwuje autorka w swojej książce powoduje emocjonalny koktajl Mołotowa, który czeka, aż wybuchnie.

"Poza sezonem" jest kolejną książką autorki, jaką miałam okazję przeczytać dzięki book tourowi Czytam dla przyjemności. Tak samo jak przy wcześniejszych, tak i ta pochłonęła mnie. Problemy bohaterów bardzo zbliżają czytelnika do siebie, mogą spotkać każdego. Fabuła książki jest prowadzona w przyjemny i dynamiczny sposób. Opisy miejsc, widoków i odczuć bohaterów dodatkowo urzeka.

    Bohaterowie zostali przyjemnie wykreowani co ułatwia się z nimi i ich problemami utożsamić. Sama okładka książki zachęca to zajrzenia w jej stronnice i poznanie z czym się będą mierzyć goście jak i sama gospodyni pensjonatu. Sam tytuł książki jest intrygujący, gdzie dopiero zgłębiając treść dowiadujemy się do czego się odnosi.

Autorka mimo wplatania w swoje powieści trudnych tematów są przyjemne w odbiorze, za sprawą lekkiego pióra i ciekawej fabuły. Nie czyta się z przymusu a raczej z chęci poznania historii jak i rozwiązań zaklętych w radach bohaterów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz