niedziela, 5 maja 2024

"Noc na Alasce" Sylwia Kubik

 "Noc na Alasce" jest kolejną książką Sylwii jaką miałam okazję przeczytać i tak jak wcześniejsze urzekły mnie. Prosty język trochę ciężki temat i ciekawa fabuła. Tak można streścić o czym jest. 

Główną bohaterką jest Daniela, która nie ma łatwego życia. Postanawia być truckerką, ale w męskim świecie nie jest jej łatwo. Co chwile słyszy uszczypliwości i niewybredne komentarze, że nie pasuje do tego zawodu. Jedyną przyjazną jej osobą z firmy jest Ernest, który oferuje jej wyjazd do Jukonu. 


Podjęcie decyzji ułatwia jej rodzina  "niezaradna" Magda i matka, które próbują nakłonić Daniele aby znowu pomogła siostrze w potrzebie czyli wzięła jej długi na siebie. Daniela nie chciała się na to zgodzić co zaostrzyło konflikt między nią a rodziną. Jedynie dziadki pochwalały jej decyzję wyjazdu i szczerze dopingowali. 

Gdy już dostała się do Kanady została wielokrotne zaskoczona surowym klimatem, ale również życzliwością ludzi. Tak jakby się przeniosła do innej rzeczywistości niż się wychowała i do tej pory żyła. Przed świętami Bożego Narodzenia w firmie przypadał okres wolny. Daniela postanowiła spełnić jedno ze swoich marzeń podróżniczych i wyjechać na Alaskę. Zobaczyć i zwiedzić jej zakątki. Po mimo przeczuć Ernesta, który próbował odwieść ją od tego pomysłu. Daniela pojechała, lecz jej podróż nie była taka jak ją zaplanowała.

"Noc na Alasce" otwiera cykl Hardych Babek. Książka pokazuje, że po mimo przeciwności i stereotypom jesteśmy silniejsze niż sądzimy. Tak jak to pokazuje Daniela, która korzysta z szansy i wyjeżdża do Jukonu, gdzie warunki są zdecydowanie inne niż w Europie. 

Sylwia Kubik w przyjemny sposób napisała historię i przygody Danieli nie tylko na Alasce, gdzie pewne zdarzenia miały największy wpływ na jej dalsze decyzję. Jeśli chcesz poznać kobietę, która kieruje ciężarówką i zobaczyć jak sobie radzi, zachęcam do sięgnięcia po lekturę. 


"Znowu ten rozkazujący ton nieznoszący sprzeciwu. Bez słowa wstała od stołu. Nefi spojrzał na nią spod zmarszczonych brwi. Znowu zaczął ją świdrować wzrokiem. Czuła nieprzyjemne dreszcze, ale i narastający w niej bunt. Odwróciła się i z dumnie podniesioną głową ruszyła po kurtkę."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz