czwartek, 16 maja 2024

"Podróż w niechcaine" Danuta Chlupowa

 Zapisując się na BT u Czytam dla przyjemności nie wzięłam pod uwagę tematyki książki. Jak zawsze sroka okładkowa wzięła górę co spodobało, że czytałam książkę o tematyce wojennej, za jakim nie przepadam. Poruszanie tematu wojny w powieściach nie należy do przyjemnych. Jeszcze napisać tak aby czytelnika zainteresować i w rzetelny sposób przedstawić historię tego okresu. 

Tak jak wspomniałam okładka mi się bardzo spodobała, później się okazało, że czytam na temat Drugiej Wojny Światowej jeśli dobrze kojarzę z historii (oby). Jednak uważam, że autorka sobie dobrze poradziła z tematem w powieści. Świadczą o tym dwie rzeczy.

-  Przeczytałam pierwszy tom do końca. ( Staram się tak czynić, lecz zdarzają się utwory, z których rezygnuje w czasie czytania.)

-  Jestem ciekawa dalszych losów bohaterów.

Podczas czytania innej powieści o tematyce Rzezi Wołyńskiej użyłam sformułowania, że się  lekko i przyjemnie czyta” mając na myśli styl literacki a nie tematy ujęte w powieści. Dostałam z tego powodu bardzo negatywny komentarz. Dlatego teraz boje się powtórzyć to zdanie.

Jednak wracając do samej książki. Okładkę ma bardzo fajną , tekst przejrzysty a pióro przyjazne. Jeśli chodzi o treść poznajemy historię kilku bohaterów, które losy się krzyżują w niepewnej przyszłości. W sumie opowieść można zawężyć do jednej głównej bohaterki, którą jest Bogusia Brzezińska. W trakcie ewakuacji jej mąż został ciężko ranny, na skutek czego zmarł w szpitalu. Od tamtego momentu Bogusia jest zdana na siebie i pomoc przyjaciółki Jadzi i jej babci Marianny.

Wczytując się w stronnicy poznajemy wszystkie trudności, strach i obawy o przyszłość jakie nastały. Jesteśmy wstanie na chwilę przenieść się do tych czasów, miejsc, w których są nasi bohaterowie. Poznać ich silne i słabe strony. Jak radzą sobie z trudną rzeczywistością jaka ich nastała.

W książce opisane również zostały miejsca oraz to jak wyglądała podróż. Mimo ciężkich warunków nie zabraknie w książce miłości.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz