Książka dosyć ciekawa, poruszająca lokalną historię. Autor opisując ważne miejsca powieści zabiera nas również w jego mroczne zakątki. Książka ma potencjał, wprowadza aurę tajemniczości, zachęca nas do wspólnego rozwiązania zagadki i odkrycia historii miejsca. Niestety książka ma również minus w moim odczuciu. Są to zbyt długie filozoficzne wywody, które nic nie wprowadzają do fabuły. A momentami nawet ją mącą.
Utrudnieniem może być też nawiązanie do gwary śląskiej. Osoby, które nie mają z nią większego do czynienia mogą te fragmenty trochę "ciążyć" w zrozumieniu. Autor jednak zadbał o przypisy tłumaczące ważniejsze zwroty jakie zostały użyte. Jest do dużym ułatwieniem do zrozumienia tekstu, lecz momentami sprawiało, że gubiłam wątek.
Mogłam również natrafić na pewne nieścisłości w fabule względem wydarzeń. Niezrozumiały jest dla mnie moment pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Sama bohaterka pierwszo planowa trochę irytująca. Tytułowego mroku nie mogłam tam odnaleźć. Autor miał ciekawe zamierzenie, pomysł dobry by w fabułę wpleść historię miejsca z nawiązaniem do współczesności. Można znaleźć ciekawe wątki w książce, które by wskazywały na jakąś wielką mroczną tajemnicę, ale brakuje im czegoś aby dopełnić to wrażenie na czytelniku.
Patrząc po okładce i chwytliwym tytule, liczyłam na jakąś zawiłą, mroczną historię z motywem kryminalnym. Nieprzewidywalną i wciągającą. Szkoda, że tu tego magicznego pierwiastka brakło, który by dopełnił całą powieść. Żeby nie było, że jestem zupełnie na nie dla książki "powiem", że książka ma potencjał, ale trzeba ten diament trochę oszlifować, aby zaczął błyszczeć. Są momenty wciągające czytelnika, Szukanie połączeń miedzy zdarzeniami, do wydarzeń z przeszłości; szukanie dziedzica majątku Pałacu w Rybnej.
Jednak zachęcam was do wyrobienia swojego zdania o książce. Ja daje szanse autorowi na zreflektowanie się :) Mimo, że moja recenzja jest bardziej negatywna nie uważam książki za złą, a bardziej na nie dopracowaną. Pomysł na fabułę ciekawy, tylko popracować nad jego lepszym zrealizowaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz