Recenzja w ramach współpracy z Wydawnictwem Mięta
Jest to kontynuacja "Czekałam na Ciebie", gdzie zakończyła się nagle. Tak samo od nagłego zwrotu akcji zaczyna się drugi tom. Gdzie Paula zachowuje się impulsywnie i postanawia się odciąć od Igora, nie wysłuchawszy go. Dopiero w Karpaczu poznając Adama odzyskuje równowagę i dochodzi do wniosku, że zbyt gwałtownie podjęła decyzję.
Podczas tych kilku dni w górach i wielu rozmową z Adamem zrozumiała, że zna tylko jedną stronę historii a resztę sobie dopowiedziała. Wydając zaocznie wyrok na Igorze. Igor jednak nie dawał za wygraną i podejmował najróżniejsze próby kontaktu. Gdy doszło w końcu do ich spotkania, nie obeszło się bez ognistego temperamentu Pauli. Jednak po pierwszym wybuchu emocji pozwoliła Igorowi wszystko wyjaśnić.
Książkę mi się przyjemnie czytało, jak pierwszy tom. Autorka zadbała o momenty napięcia, ale i humorystyczne. Dalej podejście Pauli jest irytujące. Jednak nie tak bardzo jak na samym początku. Powieść pokazuje po raz kolejny jak ważna jest rozmowa i wyjaśnianie sobie wszystkich sytuacji.
Udowadnia nam jak życie jest kruche, że trzeba brać z niego pełnymi garściami, bo nie wiadomo ile nam będzie dane żyć i się tym życiem cieszyć. Nagłe zakończenie książki sugeruje, że może dalej coś się wydarzyć. Ale co to już autorka nie zdradziła. Nieoficjalnie się dowiedziałam, że przygody Pauliny i Igora miały się na tym zakończyć, lecz autorka zmieniła zdanie i z dylogii powstała trylogia, której trzeci tom niedawno miał swoją premierę.
Osobiście ciekawa jestem jak zakończy się ta historia i czy Igorowi uda się wpłynąć na impulsywność Pauliny. Mam nadzieję, że tak. Wyjątkowo oboje mają wrodzony talent do wpadania w kłopoty.
Książka wielu emocji i pokazuje jak sobie z nimi radzą bohaterowie. Więzi rodzinne jakie są poruszone w książce są ważnym elementem w powieści. Lekkie pióro autorki ułatwia wciągnięcie się w wir zdarzeń, a ich zakończenie napawa optymizmem, ale czy na pewno wszystko się dobrze zakończy?