Jest to książka o trudnych wyborach, szukania siebie i tego co na prawdę przynosi nam szczęście. Powieść pokazuje, że stereotypowe podejście nie sprawia, że jesteśmy szczęśliwi. Wręcz odwrotnie na nas działa. Pokazuje również, że dla dobra drugiego (w tym przypadku dziecka) jesteśmy wstanie zrezygnować z własnego szczęścia.
Książka porusza dużo ciężkich tematów. Od złych wzorców rodzinnych przez depresje młodzieży. Pokazuje również, że wsparcie w trudnych sytuacjach jest nam bardzo potrzebne. Otworzenie się, ale nie ocenianie. Czytając książkę denerwowałam się na główną bohaterkę, ale za razem podziwiałam za upór mimo wielu klęsk. Powieść jest napisana lekko i przyjemnie się czyta. Towarzyszą nam liczne emocje i kończy wieloma niedomówieniami.
Oczywiście otwarte zakończenie tutaj otwiera drogę do kolejnych losów bohaterów. Książka pokazuje również realia pracy w szkole. Pokazuje, że przez procedury, których muszą się trzymać nie jednokrotnie nauczyciele czy dyrekcja mają uwiązane ręce. Tyczy się to głównie młodzieży z trudnych rodzin.
Anna wielokrotnie łamie te procedury, narażając siebie na utratę pracy i reputacji. A wszystko to by pomóc młodzieży, z którą pracuje. Prowadzone zajęcia wsparcia też dużo jej dają. Nie tylko zastrzyk dodatkowej gotówki. Pytanie jest tylko czy Anka poznając przeszłość jest wstanie ją zostawić tam gdzie powinna i ruszyć dalej? Czy jak ma w zwyczaju będzie żyć tak jak do tej pory rozpamiętując to co było?
Historia nie jest zamknięta, a wątki jakie zostały poruszone dają szansę na kolejną książkę. Po za tym jestem ciekawa jaką decyzję podejmie w stosunku do Konrada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz