Książkę czytałam w ramach booktouru u Czytam dla przyjemności. Autorce jak i organizatorką bardzo dziękuję za tą możliwość.
Książka opowiada o bohaterach, którzy mierzą się z samotnością. Ta samotność jak wskazuje tytuł ma wiele odcieni. To jaki odcień ma odpowiada historii danego bohatera. Jest to powieść pełna emocji- najwięcej jest smutku i żalu. Nie brakuje w niej również tych lepszych momentów, ale jest ich na prawdę niewiele. Nie trudno nam się utożsamić z postaciami, gdyż nie raz sami podobnie się czuliśmy, podobnie doświadczyliśmy.
Akcja powieści toczy się w XVIII wieku, gdzie śluby są aranżowane i liczy się status społeczny. Poznajemy niesforną Wiktorię Korbielewiczówne, która nie wpisuje się w konwenanse. Sprawia, że Panny jej zazdroszczą a kawalerowie się oglądają. Ona jednak jest ślepa na ich zaloty i każdą ofertę odtrąca. Do czasu Poznania urodziwego wojskowego. Jak dalej się potoczyły losy bohaterów i jaką poznamy przeszłość rodziny nie zdradzę. Książkę się przyjemnie czyta. Brak zbędnych opisów, wyczuwalny czas w jakim toczy się fabuła.
Retrospekcja pozwala zrozumieć Helenę Korbielewicz. Książka pokazuje, że można być samotnym na różne sposoby, nawet gdy otaczają cię ludzie. Sama historia nie została jeszcze zakończona, co sugeruje dalszy ciąg, który mam nadzieję przeczytać w niedługim czasie.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz